Zwyczaj spożywania kawy jest różnorodny na całym świecie. Każdy kraj cechuje zamiłowanie do konkretnych odmian ziaren, a także sposób przyrządzania, zawartość dodatków oraz pora kosztowania kawy. Liczne badania wskazują, że pożywienie czy napoje i ich konsumpcja pełnią nie tylko funkcje biologiczne i ekonomiczne, ale są też wyrazem określonych wzorów kulturowych i stosunków społecznych. Często są elementem różnych społeczności regionalnych, uchodzą za symbol przynależności grupowej, odgrywają ważną rolę we współdziałaniu społecznym, utrzymywaniu więzi oraz tworzeniu nowych.
Na Półwyspie Arabskim, tam gdzie nadal przyrządza się prawdziwą ,,arabską” kawę zaraz po zmieleniu parzy się ją w zakrytym naczyniu, a następnie pozwala się opaść fusom na dno. Gdy tak się stanie, płyn przelewa się do innego naczynia, dodaje się świeżą kawę i ponownie doprowadza się ją do wrzenia. Napój przelewa się bez fusów do filiżanek, przeważnie niewiększych niż małe jajko. Natomiast kawę po turecku przelewa się szybko wraz z fusami i od razu podaje. Kawę pija się tam bardzo gorącą i robi się to powoli, rozkoszując się smakiem. Jeśli chodzi o kawę arabską, to często podaje się ją z dodatkiem kardamonu. Tradycyjna beduińska kawa, zawiera właśnie kardamon, zazwyczaj bez dodatku cukru. Jednak słodycz kawy zależy od okoliczności, ta mniej słodka nazywana jest “mazbuta”, a ta gorzka to “sada”. Najczęściej słodki napar pije się z okazji narodzin dziecka, lub na weselu. Na pogrzebie zawsze serwowana jest kawa gorzka. Kiedy zostajemy zaproszeni do arabskiego domu, to czekając na innych gości, najpierw zostaniemy poczęstowani małą filiżanką kawy. Do napoju jest podawana szklanka wody różanej, którą należy wypić przed sączeniem kawy. W arabskim świecie picie naparu z kawowca jest traktowane bardzo poważnie. Cały rytuał rozpoczyna się od wielu gestów, modlitwy dziękczynnej oraz pytań o zdrowie. Bardzo istotne jest samo podawanie gościom naparu. Najpierw częstuje się najbardziej szanowanego gościa, następnie najstarszego, a na końcu kobiety. Filiżankę należy trzymać ostrożnie końcówkami palców swojej prawej dłoni, nie powinniśmy jej odstawiać na stolik, tylko na blacie dopiero wtedy, kiedy skończymy pić napar. U ludów zamieszkujących pustynię filiżanka jest napełniana dotąd, aż pijący nie przykryje ręką dzbanka, oznacza to, że już nie chcemy więcej kawy. W lokalach i małych kawiarniach przy kawie oraz fajce wodnej siedzą głównie mężczyźni. Obowiązkiem kelnera jest pilnowanie żeby fajka nie zgasła, a kawy nie zabrakło. Wszystko to dzieje się powoli…
Egipcjanie natomiast zaczęli pić kawę dzięki bractwu mistyków sufickich używających kawy podczas modłów. Potem kawa zaczęła oznaczać również dobrobyt, nalewano ją do małej ceramicznej lub porcelanowej filiżanki bez uszka, którą następnie wsadzano do nieco większej filiżanki ze srebra lub miedzi. Zamożniejsi ludzie dodawali do kawy aromat ambry. Dziś, picie kawy jest dla Egipcjan ważnym wydarzeniem towarzyskim jak i kulturowym w każdej grupie społecznej. Kawiarnie są swego rodzaju kręgiem literackim czy politycznym, a panująca tam atmosfera czynią je komfortowym miejscem do robienia interesów. W Egipcie oraz Syrii zamawiając kawę należy od razu określić żądaną ilość cukru, ponieważ kawę parzy się z użyciem słodzonej wody. Zmielone ziarna dodaje się wraz z cukrem do gorącej wody i gotuje w naczyniu z brązu (kanaka). Kelner przynosi kanaka i filiżankę na cynowej tacy, po czym ostrożnie nalewa napój, tak aby nie przelać do filiżanek fusów. Oczywiście można wybierać między kawą umiarkowanie słodką tzw. ,,arriha’’, średnio słodką tzw. ,,mazboot” oraz bardzo słodką czyli ,,ziyada’’, natomiast gorzka kawa o nazwie ,,sada” podawana jest wyłącznie przy okazji styp.
,,Jeśli masz zmartwienie – napij się kawy, jeśli masz powód do radości – napij się kawy, jeśli jesteś zmęczony – napij się kawy.’’ – Takie oto powiedzenie panuje w Etiopii gdzie napar ten jest nie tylko produktem eksportowym w postaci ziaren kawowca, ale również ważnym elementem życia i kultury. Wyróżnia się tam dość nietypową kawą. Najbardziej popularna jest tam kawa z dodatkiem soli i masła, jednak i europejskie podniebienie znajdzie tam coś dla siebie, a mianowicie kawę z miodem i przyprawami korzennymi.W domach również pija się czarny gorzki napar, a cały proces gospodyni zaczyna od prażenia ziaren. Następnie każda kobieta trzymająca się tradycji mieli ziarna w wysokim, drewnianym moździerzu. Tak przygotowany proszek przesiewa się kilkukrotnie, a następnie wrzuca do dzbanka zwanego ,,jebena’’, zalewa wrzątkiem i jeszcze chwilę gotuje nad paleniskiem, najczęściej na węglu drzewnym. W Etiopii kawę parzy się trzykrotnie. Pierwsza zlewka nazywa się ,,awel’’, druga –,, kale’i ’’, a trzecia, najlepsza to ,,baraka’’, czyli błogosławieństwo. W domach do kawy często podaje się popcorn i zapala kadzidło Ciekawą alternatywą są także przekąski zwane,,bunnakela’’. Są to kulki robione ze zmielonej kawy, mleka, tłuszczu i różnych dodatków.
Meksykańska kawa idealna dla miłośników słodyczy pomieszanej wraz z orientalnymi smakami. Kawę gotuje się w glinianym garnku wraz z cynamonem, goździkami i dodatkiem czekolady. Początek tego naparu wywodzi się z czasów wojny gdy kobiety gotowały wojownikom słodki napój by dodać im siły.
Kawa nie tylko budziła zamęt wśród sfer religijnych, ale odegrała też swoją rolę w początkach rewolucji francuskiej. W lipcu 1789 roku w kawiarni ,,Café Foy” dziennikarz C.Desmoulins wygłosił płomienną mowę o wolności i demokracji, a dwa dni później padła Bastylia…
Kultura spożywania kawy we Francji przeszła trzy etapy. Pierwsza z nich to romans z orientem, kawa arabska sączona z małych filiżanek przy dyskusjach o ,,Tysiącu i jednej nocy”. W kolejnym rozdziale historii panowała kawa indyjska, jakoby kawa z wulkanicznej gleby wpływała okres regeneracji i nowego ducha. Ostatnim okresem były ziarna z Santo Domingo, pożywne i orzeźwiające, które miały wspierać geniuszy i wizje proroków. Idąc tropem tradycji wywodzącej się z XVIII wieku by kawa była niesamowicie słodka to dziś we Francji najbardziej popularną jest lekka, słodka, kawa z mlekiem w towarzystwie croissanta podana na śniadanie. Mocniejszą kawę we Francji pija się w godzinach popołudniowych – podczas spotkań towarzyskich, biznesowych lub na ożywienie.
W Niemczech na drodzę kawy stanął Król Fryderyk II, którego w zły humor wprawili cudzoziemscy kupcy, którzy sprzedawali zielone ziarna i zarabiali na tym ogromne sumy. Dlatego monarcha wydał manifest, po którym kawa była zarezerwowana tylko dla wybranych, którzy na dodatek mogli prażyć ją jedynie w królewskiej palarni. Na prażenie pozwolono jedynie szlachcie, duchowieństwu, nielicznym urzędnikom i oficerom pruskiej armii. Sam Król pijał kawę przyrządzoną w specjalny sposób: parzoną z szampanem i doprawioną mielonym pieprzem. Chłopi, którzy nie mogli raczyć się prawdziwymi ziarnami zastąpili je jęczmieniem, cykorią, kukurydzą, suszonymi figami, prażonym ryżem, migdałami, żołędziami lub grochem. Podrobiony napar zaczęto nazywać ,,chłopską kawą”, który zyskał ogromne uznanie podczas gdy popyt na normalną kawę malał w wyniku dodatkowych kawowych podatków, cła oraz braku jej legalizacji.
Dziś Niemcy picie kawy nie wyróżniają się na tle innych państw europejskich, większość wybiera przedłużone espresso lub kawę z mlekiem, coraz częściej z jakimiś słodkimi dodatkami.
Choć kawa, wędrująca przez świat napotykała wiele przeciwności, to nic nie powstrzymało jej niezwykłego aromatu unoszącego się znad filiżanki. Tak atrakcyjny zapach przyciągnął do siebie ludzi z różnych środowisk i kultur. Właśnie dlatego barwna historia kawy pokazuje nam, że każde miejsce i każdy czas, tak jak każda grupa społeczna kształtują gusta i kryteria, zgodnie z którymi wydaje się opinie co jest przyjemne dla podniebienia, a co nie. Różnice w przypadku poszczególnych środowisk mogą być na tyle duże, że nieraz odnosi się wrażenie, jakby chodziło nie o ten sam napój, lecz o kilka całkowicie innych, które różnią się nie tylko barwą i smakiem ale i działaniem na organizm. Choć w czasach globalizacji granice w konsumpcji kawy się zacierają i przez sieciowe kawiarnie większość z nas spożywa ją w taki sam lub bardzo podobny sposób to mimo to niektóre kultury usilnie trzymają się swoich zwyczajów.